Walka z szarością osiedli
Końcówka lat osiemdziesiątych w Polsce to zmierzch epoki socjalizmu, charakteryzująca się powszechnym niedoborem materiałów i technologii, zwłaszcza w sektorze budownictwa mieszkaniowego. Powstające osiedla z wielkiej płyty zazwyczaj były o wiele niższej jakości niż w poprzednich dekadach, do tego w ich krajobrazie dominowała szarość betonowych płyt. Na wszelkie sposoby, w przeszłości starano się urozmaicać budynki np. vitromozaiką (wpis https://tiny.pl/58ds1_3s), czyli malutkimi kosteczkami z kolorowego szkła, która była montowana już w fabryce na prefabrykatach. Był to jednak wynalazek sprzed dwóch dekad, a jak radzono sobie pod koniec PRL w roku 1987?
Jednym z takich wynalazków była faktura elewacyjna “Tynkol”, opracowana w Instytucie Materiałów Budowlanych i Ogniotrwałych AGH w Krakowie. Należała do rodzaju faktur powłokowych, czyli w odróżnieniu od faktur strukturalnych, które nanoszono na gotowe elementy w fabryce, była nakładana na elewację wybudowanego już bloku.

Podczas badań nad powstającą fakturą, zastanawiano się jak opracować nowe spoiwo mineralne, dla istniejących kolorowych mas tynkarskich. Uwzględniono przy tym następujące czynniki: jasność barwy, aby do uzyskania koloru można było użyć niewielkiej ilości pigmentu (gospodarka wymuszała oszczędności), mała agresywność chemiczna spoiwa dla barwnika, łatwa dostępność materiału i jego niska cena – jeszcze raz oszczędność. W wyniku badań, wytypowano do użycia żużel hutniczy – który był mielony z niewielkim dodatkiem klinkieru portlandzkiego. Ten materiał pełnił funkcję aktywatora wiązania żużlu hutniczego z barwnikiem. Dodatkowymi składnikami były woda, piasek i spoiwo organiczne – takim sposobem wyprodukowano fakturę elewacyjną o nazwie “Tynkol”.
W celu udoskonalenia procesu produkcyjnego, przeprowadzono próby przemysłowe i laboratoryjne w Tarnobrzeskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Przemysłowego, wskutek których udało się ustalić optymalny skład masy “Tynkol”:

Zakończone sukcesem badania pozwoliły na uzyskanie wymaganych cech oszczędnościowych, w porównaniu do innych droższych mas wykończeniowych, którymi były w ówczesnym czasie m.i.n: Fibrofob, Gramaplast, Poltex (nazwy handlowe faktur wykończeniowych). Masa “Tynkol” charakteryzowała się: możliwością łatwego nadania dużej liczby kolorów, dużą trwałością (za co odpowiadało spoiwo z żużlu hutniczego), wysoka odporność na zanieczyszczenie powietrza m.in. siarką, co pozwalało na użycie faktury w zanieczyszczonych miasta oraz niewielkie zapotrzebowanie do procesu produkcyjnego jednego ze składników – spoiwa organicznego. Według przeprowadzonych badań, do produkcji “Tynkolu” wystarczała ilość do 5 razy mniejsza, niż w przypadku innych faktur, co ogólnie spowodowało znaczne oszczędności w budownictwie.

Dodatkowe badania laboratoryjne w Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie oraz Instytucie Techniki Budowlanej spowodowały dopuszczenie masy “Tynkol” do powszechnego użycia przy budowie bloków. Masa była produkowana w Koneckiej Fabryce Farb Suchych w Fidorze, gdzie uzyskiwano kolory: białoszary, żółty, zielony i brązowy. Warto wspomnieć, że opracowana technologia uzyskała nagrodę ministra budownictwa I stopnia.

Na przedstawionych zdjęciach, pochodzących z wydania Młodego Technika nr 10/1988, widnieje osiedle Centrum w Tarnobrzegu, gdzie użyto “Tynkolu” do urozmaicenia kolorystyki nowego budownictwa. Na zdjęciu tytułowym do wpisu, a właściwie zrzucie ekranu z Google Maps, możecie zobaczyć jeden z budynków tego samego osiedla, gdzie w 2012 roku, blok posiadał jeszcze resztkę kolorystyki, przedstawionej w Magazynie. Można więc stwierdzić, że “Tynkol” rzeczywiście był dosyć trwały.
Źródło: Młody Technik 10/1988.