Co będzie Za Żelazną Bramą – czyli osiedle Le Corbusiera w centrum Warszawy
Blisko 60 lat temu Iga Cembrzyńska śpiewała w piosence:
Co będzie za Żelazną Bramą?
Wieżowce tutaj staną wkrótce,
na Starym Placu, na Wołówce,
w Warszawie, za Żelazną Bramą.
Piosenka, która powstała na propagandowe zlecenie władz opowiadała o Osiedlu Za Żelazną Bramą, które właśnie powstawało w połowie lat 60 XX wieku. Pomimo tego, że od zakończenia II Wojny Światowej, minęło już ponad 15 lat, to wiele miejsc w Warszawie nadal wymagała gruntownego uprzątnięcia z nieładu oraz ruin. Takim miejscem był tzw. “dziki zachód”, czyli tereny położone na zachód od Pałacu Kultury na Woli i w Śródmieściu – był to ostatni niezagospodarowany fragment centrum. Ta specyficzna nazwa, wzięła się z tego, iż były to tereny o chaotycznej zabudowie, zbudowanej na prędko po wojnie, gdzie mieściło się sporo drobnych zakładów oraz kamienic w nie najlepszym stanie. W dodatku lepiej było nie zapuszczać się tam po zmroku – inaczej można było otrzymać ofertę nie do odrzucenia, jak to było przedstawione w filmie z 1957 r. “Ewa chce spać”
– Panie szanowny! Kup pan te cegłę! Odpalasz pan stówkę – ocalasz pan główkę!

Aby uporządkować ten teren, w 1961 r. Stowarzyszenie Architektów Polskich ogłosiło konkurs nr 322 na Projekt koncepcyjny zagospodarowania przestrzennego terenów części zachodniej Osi Saskiej w Warszawie. Spośród 75 zgłoszonych projektów, zwyciężyła koncepcja autorstwa zespołu, składającego się z architektów: Andrzeja Skopińskiego, Jerzego Czyża, Jana Furmana i Jerzego Józefowicza.

W zwycięskiej pracy konkursowej zakładano budowę jedenastu 11 piętrowych budynków mieszkalnych wzdłuż Osi Saskiej, natomiast niższe bloki, które były również zaplanowane, miały stanąć przy historycznych ulicach, pełniąc rolę bariery pomiędzy ruchem aut i zieleńcami, tym samym stanowiąc podział między zabudową wysoką. W wyniku późniejszych wymagań władz, aby zapewnić mieszkania dla jak największej ilości osób, ostatecznie zmieniono pierwotny zamysł i zaprojektowano aż dziewiętnaście 15 piętrowych, oraz 5 niższych budynków. Osiedle miało pomieścić 25 tys. osób, czyli ponad dwa razy więcej, niż zakładano.

W tym miejscu warto wspomnieć wytyczne komisji konkursowej z 1961 r., na podstawie których widzimy, w jakiej skali osiedle zostało powiększone:
Zadaniem konkursu w zakresie budownictwa mieszkaniowego na omawianym terenie było uzyskanie przybliżonej powierzchni ogólnej budynków mieszkalnych 200 000 m2. W ten sposób łączna liczba mieszkańców wyniosłaby około 10 000 mieszkańców, a wraz z mieszkańcami budownictwa istniejącego wyniosłaby w 1975 r. około 14 000 osób. Przyjęto, że wysokość budynków na tym
terenie może sięgać 11 kondygnacji, z dopuszczeniem wprowadzenia ograniczonej ilości budynków wyższych.

Osiedle Za Żelazną Bramą, którego nazwa pochodzi od nieistniejącej dzisiaj Żelaznej Bramy, będącej wejściem do Ogrodu Saskiego, było budowane stopniowo od 1965 do 1972 r. Twórcy mieli do swoich celów spory teren o powierzchni 63 ha, położony pomiędzy dzisiejszymi ulicami: Żelazną, Chłodną, al. Drzewieckiego, Graniczną, pl. Grzybowskim, Twardą i Prostą. Projektanci wzorowali się na koncepcji ojca modernizmu – Le Corbusiera, gdzie każdy dom, miał być samowystarczalną jednostką do mieszkania, zapewniającą godne warunki i przestrzeń do życia.


Analogia do idei francuskiego architekta występuje w jeszcze jednym aspekcie – terenie, a dokładniej mówiąc wyburzeniu starej zabudowy, w celu osiągnięcia powyższych celów i zrobienia miejsca dla nowego. O ile w Paryżu, w latach 20 XX wieku, nie ośmielono się wyburzyć kwartałów kamienic, w celu budowy nowych osiedli, to w Warszawie nastąpiło to samoistnie – na miejscu przyszłego osiedla istniała w zasadzie dzika zabudowa oraz resztki ocalałej po wojennej pożodze kamienic. Tak więc, u nas nie było to tak kontrowersyjne, a przede wszystkim zaprojektowanie nowego osiedla w centrum stolicy było możliwe.

Projektanci inspirując się ideami Le Corbusiera zaplanowali przestrzeń rekreacyjną na dachach wieżowców, gdzie miały być umieszczone również obiekty socjalne, takie jak przedszkola. Na jednym z pięter budynków miały być umieszczone sklepy, a także pralnie i suszarnie. Zaprojektowano także miejsca spotkań mieszkańców, gdzie można byłoby np. poczytać gazety na wygodnych fotelach – jest to widoczne do dzisiaj w dużych i szerokich holach wejściowych. Zgodnie z ideami modernistycznymi, ludzie mieli spędzać czas w mieszkaniu głównie śpiąc, a reszta potrzeb miała być załatwiana poza domem. Dlatego wielkość mieszkań nie odgrywała aż takiej roli, chociaż miała być ona dostosowana do potrzeb danych lokatorów. Same budynki miały być otoczone gęstą zielenią oraz infrastrukturą towarzyszącą.

Lata 60 to nie był najlepszy czas dla budownictwa mieszkaniowego w PRL. Od 1959 do 1974 r., czyli w okresie całkowicie pokrywającym budowę Osiedla Za Żelazną Bramą, obowiązywał najbardziej surowy normatyw ilości m² na osobę – mieszkanie dla pięciu osób, mogło mieć powierzchnię najwyżej 57 m². Dodatkowo sam pierwszy Sekretarz PZPR Wiesław Gomułka, delikatnie mówiąc, był zwolennikiem maksymalnych oszczędności finansowych na rzecz liczby mieszkań. W ich wyniku znacznie okrojono nowoczesny projekt budynków osiedla. Zamiast balkonów, na których mogliby odpoczywać lokatorzy, zamontowano tzw. francuskie okna z barierkami (żeby nie wypaść), które same w sobie były nowością w Polsce Ludowej. Sklepy zamiast na jednej z kondygnacji, umieszczono na dole budynku. Zrezygnowano również całkowicie z umieszczenia przedszkoli oraz innych zaplanowanych elementów na dachach. Oddane do użytku budynki otaczała pustka – z powodów oszczędności infrastruktura usługowo-handlowa i socjalna miały być wybudowana dopiero później, natomiast zieleń potrzebowała czasu, aby urosnąć i ozdobić osiedle, tak jak to widzimy dzisiaj. Jednak do tego czasu, Osiedle Za Żelazną Bramą miało opinię betonowej pustyni, jak możemy przeczytać w nr 5 z 1972 r. czasopisma “Życie Osiedli Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej:

Ze wzniosłych idei, pozostały więc tylko małe mieszkania oraz ogromne, przeszklone hole wejściowe do 2 lub 3 wind, domyślnie przeznaczone do spotkań mieszkańców. W zależności od zastosowanej kombinacji mieszkań o różnym metrażu, w każdym z budynków mieściło się od 300 do 420 mieszkań. Najmniejsze mieszkanie miało 27 m², a największe 57 m².

Wariant budynku z liczbą 300 mieszkań prezentował się następująco:
- mieszkania M4 o wielkości 48 m²: 240
- mieszkania M5 o wielkości 57 m²: 60
Wariant budynku z liczbą 420 mieszkań prezentował się następująco:
- mieszkania M2 o wielkości 27 m²: 210
- mieszkania M3 o wielkości 39 m²: 210


Wracając do poprzedniej myśli – oczywiście dużym uproszczeniem jest fragment o tylko małych mieszkaniach, jako resztce idei modernistycznych. Osiedle Za Żelazną Bramą mogło pochwalić się zaimplementowaniem takich idei “corbusierowskich” jak: zapewnienie bezpieczeństwa dla pieszych – ciągi komunikacyjne pomiędzy budynkami i zaplanowaną w przyszłości infrastrukturą były oddzielone od ruchu samochodowego, a same budynki, poprzez ogromne przestrzenie pomiędzy nimi oraz położenie wschód-zachód, zapewniały odpowiednią ilość słońca dla każdego. Dopiero w latach 90, wraz z powrotem do warunków wolnorynkowych, działki pomiędzy budynkami zaczęły być gęsto zabudowywane nowymi wieżowcami, co obecnie psuje pierwotną koncepcję architektów, zabierając mieszkańcom światło dzienne.

Wadą mieszkań z powodów ekonomicznych było również ich jednostronne położenie oraz zastosowanie tak charakterystycznych dla epoki gomułkowskiej ślepych kuchni.
Same budynki, wbrew powszechnej opinii nie są zbudowane z wielkiej płyty. Do budowy użyto nowej technologii “Stolica”, która polegała na wylewaniu betonu w szalunki w rozłożeniu na poszczególne etapy. Uzupełnieniem przestrzeni były ściany z pustaków. Bloki miały formę wielkich szaf, z charakterystycznymi układami okien, a w pionie klatki schodowej, były przeszklone luksferami, mającymi doświetlić część wspólną. Niestety z biegiem czasu, podczas remontu osiedla w latach 90, zostały one zabudowane, co jest kolejnym elementem wypaczenia projektu architektów. Klatka schodowa jest o układzie korytarzowym, ciągnąca się przez całą długość budynku.

Budynki były tak wysokie, że z uwagi na ruch lotniczy na dachach każdego z nich, było umieszczone 8 dużych czerwonych lamp ostrzegawczych, które świeciły nocą – w latach PRL nie było to częstym widokiem na osiedlach mieszkaniowych.

Pomimo wyżej przedstawionych wad, osiedle było uważane za powiew nowoczesności, a przydział mieszkania w tym miejscu, dla wielu ludzi stanowił marzenie.
Osiedle Za Żelazną bramą było miejscem akcji wielu produkcji filmowych, a jedną z najbardziej znanych jest mój ulubiony film “Dzięcioł” z roku 1970, gdzie główną rolę gra Wiesław Gołas, a towarzyszą mu takie gwiazdy jak m.in. Kalina Jędrusik, Joanna Jędryka czy też Edward Dziewoński. Film ten będzie miał swoje miejsce na tej stronie w osobnym wpisie.

Na osiedlu Za Żelazną Bramą, mieszkało też wielu znanych, sławnych ludzi o różnych profesjach. Na przykład w bloku przy ul. Chłodnej 15, na 13 piętrze mieszkał Ksiądz Jerzy Popiełuszko, aż do momentu tragicznej śmierci, co zresztą upamiętnia pomnik w pobliżu. W bloku przy Waliców 20 mieszkała para aktorska: Marek i Agnieszka Perepeczko, a w tym samym bloku mieszkał poeta, pieśniarz Wojciech Młynarski. Można by wymieniać jeszcze długo znane nazwiska, dzięki czemu widać, że w czasach PRL, na osiedlach, często w tych samych blokach, mieszkał pełny przekrój społeczeństwa.

Z oczywistych względów syrena jest symbolem Warszawy. Rzeźby ją przedstawiające znajdziemy nad Wisła oraz Rynku Starego Miasta. Trzecia z warszawskich syren, znajduje się na Osiedlu Za Żelazną Bramą przy bloku pod adresem Graniczna 4. Autorem jest Ryszard Kozłowski i została wykonana w 1972 roku. Od swoich “sióstr”, różni się tym, że jest wykonana z żelbetu, a jej wygięty ogon ma kształt misy, w której oryginalnie zbierała się woda i stanowiła “fontannę”. Misa obecne jest zarośnięta trawą.




19 piętnastopiętrowych budynków Osiedla Za Żelazną Bramą stoi pod następującymi adresami:
- Chłodna 11

- Chłodna 15

- Graniczna 4

- Grzybowska 16/22

- Grzybowska 30

- Grzybowska 39

- Grzybowska 5

- Grzybowska 6/10

- Grzybowska 9

- Jana Pawła II 20 (dawniej Marchlewskiego)

- Jana Pawła II 26

- Krochmalna 2

- Krochmalna 3

- Marszałkowska 111a

- Pereca 13-19

- Pereca 2

- Przechodnia 2

- Waliców 20

- Żelazna 58/62

Stowarzyszenie-Architekto_Architektura-1962-nr-1-171-styczen
Źródła: https://pawilonzodiak.pl/wp-content/uploads/2022/12/Publikacja_Osiedla_Warszawy.pdf ; https://cargocollective.com/powojennymodernizm/Osiedle-Za-Zelazna-Brama; Architektura. 1962 nr 1 = 171 (styczeń); Życie Osiedli Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. 1972 nr 5; Michał Szymański, Wola wielkomiejska, Warszawa 2021; Przemysław Szafer, Nowa Architektura Polska Diariusz lat 1966-1970, Warszawa 1972.